Posiadać dobrze wykorzystane i zadbane miejsce to naprawdę bardzo wiele. Najgłębszy sens publicznego charakteru przestrzeni publicznej – jest tym, co chce przez nią rozumieć cała wspólnota, może być taka, jak tego wymaga wspólnotowy interes.
Człowiekowi trudno żyć, jeśli nie ma komfortu posiadania własnej przestrzeni, tego miejsca, które należy do niego. Może je urządzić według swoich potrzeb, przekształcić albo przeznaczyć na cele, które są dla niego ważne. Takie miejsce wyraża więc człowieka i jego stosunek do tego, kim jest i co dla niego ważne. Jako istota społeczna nie może jednak efektywnie funkcjonować bez innych i bez przestrzeni z innymi współdzielonej. Potrzebujemy zatem zarówno przestrzeni prywatnej, jak też publicznej.
Przestrzeń publiczna to nie jest to, co jest niczyje – to dobro, które należy do wszystkich. Zazwyczaj do opieki nad tym, co publiczne, powołujemy instytucje, na przykład zakład komunalny zarządza cmentarzem lub wodociągiem. Z przestrzenią sprawa jest trochę bardziej złożona, nie chodzi tu tylko o to, kto zamiata ulice i place. Nie każda ulica jest tylko wspólnym miejscem, służy ona także do prowadzenia ruchu samochodowego. Wobec tego mianem przestrzeni publicznej określa się miejsca i budynki, w których ludzie mogą się gromadzić (nie naruszając lub wykorzystując przestrzeni prywatnej), ale też podejmować wspólne działania. Plac jest publiczny, bo jest przeznaczony dla wszystkich. Jest przestrzenią publiczną dlatego, że pozwala na zorganizowanie demonstracji albo zbudowanie pomnika (oczywiście w zgodzie z pewnymi procedurami).
Wobec przestrzeni publicznej zazwyczaj mamy swoje wymagania. Oczekujemy, że będzie uporządkowana, bezpieczna, estetycznie zagospodarowana i dostępna. Dobrze, by było jej dostatecznie wiele, aby zaspokajała wszystkie potrzeby. Trudniej z kolei o to, by każdy członek wspólnoty poza oczekiwaniami realizował także swoje zobowiązania wobec tego, co publiczne. Zazwyczaj brak nam na to czasu, może jeszcze częściej świadomości tego, co takie zobowiązanie może oznaczać.
Nie ma dwóch identycznych miejscowości i zarazem takiej samej przestrzeni publicznej, więc w każdym przypadku opieka nad nią będzie wyglądać inaczej. Tam, gdzie samorząd dysponuje środkami, by zapewnić ład i porządek, miejsca takie jak place miejskie są zazwyczaj systematycznie sprzątane. W mniejszych miejscowościach może być o to trudniej, ale też potrzeby są mniejsze, funkcję przestrzeni publicznej pełni na przykład centralnie położony plac, miejsce spotkań, boisko. Warto zatem pomyśleć, czy raz – dwa razy do roku lokalna społeczność nie powinna umówić się na wspólne porządki, odmalowanie ławek lub ogrodzenia, zagospodarowanie zieleni.
Miasto być może oferuje większy wybór miejsc, gdzie mieszkańcy mogą podejmować wspólne aktywności. Atutem mniejszych społeczności pozostaje z kolei to, że łatwiej im nawiązać kontakty międzyludzkie, wypracować rozwiązania i wprowadzić w życie zmiany, które pozwolą nadać przestrzeni nowy charakter. To dzięki temu wiejskie place, skwery i miejsca spotkań potrafią być raz boiskiem, kiedy indziej przestrzenią zabawy, a znów przy innej okazji pozwolą wystawić przedstawienie albo urządzić jarmark. W tym wyraża się najgłębszy sens publicznego charakteru takich miejsc – są tym, co chce przez nie rozumieć cała wspólnota, mogą być takie, jak tego wymaga publiczny, wspólnotowy charakter przestrzeni.
Wielkie cele i złożone projekty wymagają czasu, zasobów, konsekwencji. Opieka nad przestrzenią publiczną i podejmowanie prostych działań – nawet takich, jak wspólne witanie wiosny – bywa znacznie prostsze. Ono również ma dużą wartość. Lokalna społeczność może się w swojej współdzielonej przestrzeni przejrzeć, ocenić swoją żywotność i aktywność. Szukać odpowiedzi na pytanie o to, co ważne i co łączy. Czasami warto zacząć od takiego prostego testu. Posiadać wspólne, dobrze wykorzystane i zadbane miejsce to naprawdę bardzo wiele.
Sławomir DOBURZYŃSKI
Artykuł opracowany w ramach kampanii społecznej #IDEEprzezWieś