Arkadiusz Andrejkow to artysta, który pochodzi z Sanoka. Jest streetartowcem, tworzy murale. Maluje na budynkach, w miejscach nieoczywistych, często zapomnianych. W roku 2017 zapoczątkował projekt pn. Cichy Memoriał, który polega na wykonaniu murali na starych drewnianych stodołach i szopach w małych miejscowości. Sami mieszkańcy nadali potoczną nazwę i dlatego nazywają je deskalami i tak narodziła się nowa atrakcja turystyczna, która zachwyca każdego kto je zobaczy.

Andrejkow tworzy arcydzieła, do których inspiracją są stare rodzinne fotografie. Każdy mural stworzony przez artystę przedstawia historię ludzi, którzy mieszkali w danym miejscu i odnosi się do tradycji lokalnych. Cichy memoriał zapoczątkowany został w województwie podkarpackim, jednak możemy je podziwiać już w wielu innych regionach Polski.

Cichy Memoriał

Na początku artysta sam wyszukiwał miejsca i prosił mieszkańców o możliwość realizacji projektu. Z czasem prywatne osoby same zgłaszały się do niego i zapraszały do realizacji, chciały opowiedzieć swoją historie. Każdy deskal to inne emocje, inna historia, prawdziwi ludzie, którzy już odeszli z tego świata, ale także ci, którzy dalej mieszkają w danym miejscu. Jest to w swoim rodzaju hołd pamięci. Do końca 2022 roku powstało już ponad 130 deskali. Jeden deskal powstaje w jeden dzień, a dla artysty deski są idealnym tworzywem do pracy. W ramach projektu została wydana książka w której można zobaczyć część z jego prac. Warto odwiedzić stronę artysty i social media, ponieważ na bieżąco informuje on o swoich nowych realizacjach i miejscach gdzie tworzy, a nawet jest dostępna mapa z dokładnymi lokalizacjami, aby móc zaplanować zwiedzanie. Wycieczka ta będzie pełna nostalgii, a patrząc na deskale będziecie mieli wrażenie, że namalowana postać chce dosłownie wyjść poza ramy stodoły.

Wiejska galeria sztuki

Malowidła zachwycają nie tylko właścicieli, ale okolicznych mieszkańców i przyciągają turystów. Są one doceniane przez szerokie grono odbiorców i łączą elementy tradycyjnej sztuki ludowej. Andrejkow stworzył wiejską galerie, którą można zobaczyć w plenerze i często poznać historie zwykłych ludzi, która kryje się z boku. Należy pamiętać, że stodoły znajdują się często na terenie prywatnym, więc zanim będziecie chcieli zobaczyć mural z bliska, zapytajcie o zgodę właścicieli.

Zwykłe, stare, czasami rozpadające się szopy mogą przeobrazić się w dzieło sztuki i stanowić wizytówkę wsi. Projekt tak zachwycił społeczeństwo, że rozszerzył się na całą Polskę. Na Podlasiu też znajdziemy sporo prac Andrejkowa. To dzięki niemu mała podlaska wioska Sitawka stała się miejscem, o którym usłyszeli turyści i generuje pomysły na kolejne inicjatywy, które łączą ludzi.

Jego prace znajdziemy m.in. w województwie małopolskim, wielkopolskim, mazowieckim, pomorskim i jeszcze kilku innych. Sam autor tłumaczy, że indywidualnie wycenia namalowanie muralu w innych rejonach polskich. Ludzie zapraszają się go do siebie i maluje również na murach, ale pozostaje stały w swojej stylistyce i opowiada kolejne historie ludzi za pomocą sztuki ulicznej…

Marta KRAJNIAK

Artykuł opracowany w ramach kampanii społecznej #IDEEprzezWieś